27 mar 2021

POETYCKIE MURALE – ŚWIATOWY DZIEŃ POEZJI

WIERSZE NA MURACH…

Miasto rozumiane jako tekst kultury posługuje się innym językiem niż literatura, co nie znaczy, że obie dziedziny nie mogą się ze sobą komunikować. Swoistym przykładem są murale z fragmentami utworów wierszowanych.

Powstające zazwyczaj przy okazji organizacji wydarzenia literackiego zostają na ścianach budynków na dłużej – jak chociażby pokłosie lubelskiego festiwalu „Miasto Poezji”. Podobny rodowód ma „Ściana Poetów” w Kutnie, będąca echem konkursu dla liryków. Słowa połączone z interpretującymi je obrazami dekorują mury byłego więzienia.

W Poznaniu stały „adres zamieszkania” na ścianach bloków i kamienic mają Wisława Szymborska, Stanisław Barańczak oraz Zbigniew Herbert. Z kolei Wrocław chwali się Stanisławem Dróżdżem i jego poezją konkretną, stawiającą na efekt wizualny wzmacniający znaczenie słów. Twórca, który powtarzał, że miejsce poezji jest wszędzie „i w katalogach, i w miejscach publicznych, i w Internecie”, znalazł swój zakątek nawet w niemieckim Hünfeld. W miasteczku tym Gerard Jürgen Blum-Kwiatkowski, przez wiele lat związany z Elblągiem, rozpoczął w 1996 roku projekt „Das Offene Buch” („Otwarta księga”). Na fasadach budynków umieszczał wielkoformatowe teksty poezji wizualnej i konkretnej autorów z całego świata. Jego artystyczne działania doskonale wpisywały się w ideę „miasta sztuki” dostępnej dla wszystkich mieszkańców, którą Hünfeld realizuje.

Ulicznym poetą w zasadzie może zostać każdy, a najprościej dokonać tego w Krakowie. Na fasadzie jednej z kamienic przy ulicy Brackiej, gdzie „pada deszcz, gdy konieczność istnienia trudna jest do zniesienia” – jak śpiewał Grzegorz Turnau, od zachodu słońca do drugiej rano wyświetlane są wiersze w języku polskim i angielskim. Do akcji zapoczątkowanej przez Michała Zabłockiego już w październiku 2002 roku, a wznowionej od stycznia 2006 roku, można dołączyć, korzystając z serwisu eMultipoetry.eu. Międzynarodowa społeczność poetów zaprezentowała swoją twórczość ponad 5 tysięcy razy.

Nie tylko ściany i mury, lecz także chodniki i schody goszczą w swoich progach poezję. W taki sposób rutynę miejskiego krajobrazu przełamał Lublin, gdzie można potknąć się o Piotra Sommera, Ryszarda Krynickiego czy Mirona Białoszewskiego. Na przystankach, w kawiarniach, klubach i osiedlowych sklepach Warszawy przez jeden miesiąc w roku „rozdają” współczesną poezję europejską. Akcja „Wiersze w mieście” – wcześniej znana jako „Wiersze w metrze” – zachęca do czytania na ulicy. Z powodu epidemii koronawirusa edycja 2020 przeniosła się do sieci, więc praktycznie każdy mógł poznać twórczość poetek i poetów z 19 regionów, m.in. Flandrii, Malty, Mołdawii, Portugalii, Turcji i Włoch. Internetowa odsłona projektu poświęcona była problemom ekologii, a Polskę reprezentowała Julia Fiedorczuk z utworem „Fotosynteza”.

Źródło: culture.pl